Dołączyłam do chorującego synka, teraz jesteśmy w przewadze 🙁 Tata jedynie się jeszcze trzyma. Arturka znowu ominą Kochane Koniki, czego najbardziej żałuję. Dzisiaj też nie był w najlepszej formie w czasie ćwiczeń z Ewą. Najważniejsze, aby dojść do siebie przed świętami. Wzajemnie się wspieramy.

Dodaj komentarz
Side bar