Artooro już w domu w rewelacyjnej formie. Uczestnictwo w minionym turnusie uważamy za istne błogosławieństwo 🙂 Zmartwienia jego problemami wynikającymi z braku rehabilitacji w czasie częstego chorowania poszły w zapomnienie, gdyż nadrobił wszelkie zaległości. Najwyraźniej tego energetycznego kopa było mu trzeba. Tym wyraźniej uwypukliła się potrzeba takich wyjazdów i nieprzerwanej rehabilitacji. Jesteśmy dumni z Synka i Babci, że tak wspaniale dali radę, a oboje ciężko pracowali. Arturek jest przecudownym dzieckiem – z przyjemnością chłonie wiedzę i wszelkie nauki, szczególnie te które … go zainteresują 🙂 Sztuką i wyzwaniem dla nas jest przekonać go do innych korzystnych dla niego, aczkolwiek nie zawsze sprawiających mu radość. W swoim zachowaniu jest niezwykle szczery i uczciwy, zawsze pokazuje to co czuję. Brak umiejętności wypowiadania się sporo go ogranicza, stąd czasami jest zirytowany i zdenerwowany. Z pomocą rehabilitantów powoli zmniejszamy te ograniczenia. Są tego efekty, które dają nam siłę i wiarę na dalsze działania. Jego miłość do nas wyrażana na każdym kroku to najszczęśliwsze chwile, w których odnajdujemy sens życia.

Dodaj komentarz
Side bar