W dniu dzisiejszym w godzinach porannych z ponad półgodzinnym opóźnieniem spowodowanym fatalnymi warunkami drogowymi odwiedziliśmy „służbowo” szpital rehabilitacyjny w Dzierżążnie 😉
Kolejna terapia toksyną botulinową, czy wstrzykiwanie roztworu w mięśnie łydek w dawce 600. Zabieg ten zawsze przynosił ulgę Arturkowi, a także pozwalał się rozwijać w kierunku prawidłowego chodu i postawy, ale obecnie z ogromną satysfakcją obserwujemy doskonałe rezultaty. A jakie?
Otóż:
– duży spadek napięcia mięśniowego
– zwiększenie zakresu ruchu w stawach
– poprawę funkcjonalnych wzorców ruchowych i wykonywania czynności
– poprawę lokomocji (funkcja i prędkość)
I co najważniejsze – efekt utrzymuje się przez cały okres pomiędzy jednym, a drugim zabiegiem (około 3 mce), wcześniej około miesiąca. Super!!!